4 kwietnia 2009

Wiktor Kitzman trenuje w Tarifie

W końcu dotarłem na Tarifę. Po trzech dniach wyczerpującej podróży, kilku nockach w samochodzie dotarłem na miejsce. Jestem tutaj już dwa dni, jak na razie nie wieje zbyt mocno więc wybrałem się na 1000 metrową górę na Giblartarze. Niespodziewanie zaczęło wiać – płaska woda i 5.6 – niezbyt częste warunki na Tarifie. Zgodnie z prognozą ma zacząć konkretnie wiać w niedzielę. Zdążyłem już przetestować żagiel Vandal Reverb – żagiel freestyle i jestem pod wrażeniem jego użyteczności – bardzo mała waga + świetna grafika jakiej windsurfing jeszcze nie widział.